sobota, 25 czerwca 2016

Bone Tomahawk

Dziki Zachód po sezonie. Mała, leniwa mieścina o wiele znaczącej nazwie Bright Hope. Pusty saloon, błękitne niebo, wypalony słońcem piasek… Cały ten spokój burzy dziwny gość pojawiający się z nagła w miasteczku…

Przybysz zachowuje się niepokojąco i nijak nie pasuje do stoickiego spokoju, jakim obdarzeni są mieszkańcy. Swoją postawą prowokuje Szeryfa, a że na Dzikim Zachodzie wszystko dzieje się szybko, o strzelaninę nie trudno. Nieznajomy dostaje strzał w nogę, trafia do więzienia, gdzie całonocny dyżur pełnić ma przy nim młoda i piękna lekarka. Wszystko wydaje się wracać do normy: Szeryf spełnił swój obowiązek, napastnik pojmany, a Bright Hope może spokojnie osunąć się w swoją codzienność.
Nie do końca jednak…

Rankiem więzienie okazuje się puste. Nie ma w nim ani pojmanego, ani pani doktor. Wszystko wskazuje na to, że porwało ich plemię Indian – okrutnych, krwiożerczych kanibali, budzących w miasteczku grozę i lęk. W pościg za nimi rusza Szeryf Hunt (Kurt Russel), jego wiekowy zastępca (Richard Jenkins), miejscowy dandys trudniący się zabijaniem Indian (Matthew Fox), oraz nie w pełni sprawny mąż Pani doktor (Patrick Wilson). Ta dzielna czwórka za punkt honoru stawia sobie uratowanie porwanych. Nie straszna im długa droga, ani przerażające opowieści o kanibalach. Choć każdy z nich jest inny i czym innym się kieruje, to wszyscy najwyżej cenią odwagę, siłę i walkę o dobro innych. Nie spodziewają się jednak, że wspólna droga na zawsze zmieni ich życie, a okrucieństwo wroga z którym przyjdzie im się zmierzyć, nie zna granic!
[Opis pobrany ze strony kina]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.